poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Rozdział 14 - Malfoy Manor

Jejku jejku jejku ! Najmocniej wasz przepraszam ze tak pozno ale bylam w jakims ciemnym zaułku bez internetu ! Ale juz jest zapraszam do czytania <3 z dedykacją dla Alicji za jej cudowne komentarze ~Lenobia Fills

Hermiona została objęta przez jakąś niską i szczupłą kobietę o egzotycznej karnacji z ciemnymi włosami. Oczy miała dokładnie tak samo zielone jak Miona.
- Jak wyrosłaś ! Moje dziecko ... - zaczęła chlipieć kobieta.
- Eeee... nie bardzo wiem kim wy wszyscy jesteście oczywiście oprócz pana Malfoya - z szyderczością i wyższością spojrzała na Lucjusza, który nerwowo na nią zerkał. Z kominka wyłonił się Blaise.
- Oh kochanie już jesteś ! Świetnie w końcu was widzę obydwójkę. - przytuliła swoje dzieci. Hermiona jako, że była o pół głowy wyższa, a Blaise o głowę wyglądało to tak jakby jakaś dziewczyna przytulała się do rodziców. Pojawił się Draco.
- Draconie - w chłodem w głosie przywitał go ojciec. Narcyza spojrzała na syna z troską, ale zaraz potem miała dokładnie ten sam obojętny wyraz twarzy co Lucjusz.
- Ojcze. Matko. - skinął lekko głową Malfoy Junior. Hermiona szczerze współczuła Draconowi. Miał takich oschłych rodziców. Po chwili już Pansy, Goyle, Nott, Crabbe i profesor Snape byli w wielkim salonie. Mopsia patrzyła wściekła na Mione która zbyła ją jednym pełnym wyższości wzrokiem. Matka Notta przytuliła go chłodno z widoczną chęcią wycałowania syna. Hermiona pomyślała że Voldemort zakazywał jakich kolwiek uczuć.
- Nie możemy się spóźnić. Zapraszam - syknął Lucjusz patrząc na panne Zabini. Blaise podszedł do Miony.
- Trzymaj się mnie. Proszę - błagalnie na nią spojrzał. Hermiona kiwnęła głową. Weszli do wielkiej sali z dużym czarnym stołem. Wszystko tu było utrzymywane w zielono srebrnych barwach. Na końcu stołu siedział sam Voldemort.
- Panie - Narcyza nisko się skłoniła - przyprowadziliśmy dzieci - Lord Voldemort przjechał wzrokiem po wszystkich nastolatkach i zatrzymał swój wzrok na Hermionie.
- Ah panna Zabini. Wkońcu panna się znalazła. Witaj w naszych skromnych zastępach. - wszystkie "s" przeciągał nie miłosiernie. Wskazał na siedem wolnych miejsc. Hermiona usiadła obok Blaise'a i Draco.
- Dobrze Yaxley już jest. Więc witajcie drodzy śmierciożercy. Mam zaszczyt przywitać nową członkinie naszych zastępów Hermione Alexie Zabini. - Lord Voldemort zaczął swój monolog. Wskazując ręką na Hermione która lekko sparaliżowana nie wiedziała co ma robić. Na szczęście Blaise dał jej do zrozumienia że ma lekko skinąć głową. To też zrobiła. Jedna kobieta którą kojarzyła z Ministerstwa w tamtym roku przyglądała jej się badawczo.
- Bello pokażesz po naradzie pokój pannie Zabini. Zwrócił się do kobiety która przyglądała się Hermionie.
- Tak panie - jej czarna, potargana fryzura wpadła jej w oczy kiedy się kłaniała.
- Czy ktoś ma jakieś wieści o Harrym Potterze ? - czerwone szparki Voldemorta zatrzymały się patrząc wyczekująco na Hermione.
- Panie mam pewną istotną informację - pewnie powiedziała Zabini. Blaise ścisnął ją pod stołem za ręke.
- Tak panno Zabini? - Voldemortowi zaświeciły się oczy.
- Harry Potter uczy się razem z Dumbledorem o histori życia Czarnego Pana. Myślę że mają na myśli dziecinstwo - powiedziała patrząc Voldemortowi prosto w czerwone oczy.
- Więc tego uczy go ten stary Dumbeldore. Dziękuje ci Hermiono to bardzo przydatne. - Blaise rozluźnił uścisk z ulgą.
- Draconie jak twoje zadanie ? - tym razem Czarny Pan zwrócił się do Malfoya. Ten spiął się i popatrzył przerażony na rodziców.
- Panie, mój syn dopełni swojego zadania w tym roku szkolnym i na pewno zrobi to nie długo - odezwała się Narcyza. W jej oczach było widać przerażenie. Lord Voldemort zaśmiał się cicho.
- Dobrze Narcyzo. Bellatrix powiedz kiedy będziemy mogli wkroczyć do Hogwartu ? - tym razem zwrócił się do czarnowłosej kobiety.
- Niedługo panie. Dracon bardzo dobrze obmyślił plan wpuszczenia nas do zamku. Wszystko jest już prawie gotowę - skłoniła się Bellatrix. Dracon popatrzył na ciotkę. Była nie obliczalna. Bał się o Hermione nie wiedział dlaczego. Przecież Bella była jej chrzestną. Lestrange znowu przeniosła swój przenikliwy wzrok na Hermione.
- Dziękuje. Następny atak na mugoli odbędzie się dziś kiedy dzieci pójdą do Hogsmeade czyli za jakies trzy godziny. Pójdzie Lucjusz, Narcyza, Bellatrix i Yaxley. A teraz miłego dnia wam życzę. Lord Voldemort wstał i zniknął wraz z Nagini.
- Chodź Hermiono pokaże ci twój pokój- Bella zachęcająco uśmiechnęła się do panny Zabini. Ta odwzajemniła uśmiech i podążyła za Lestrange. Przechodziły przez długie korytarze. Wkońcu zatrzymali się przy pięknych srebrnych drzwiach. Bellatrix pchnęła je i Hermiona ujrzała śliczny, wielki i dostojny pokój. Wielkie łożę o ciemno brązowym drewnie z zieloną narzutą i szare ściany oraz meble w tych samych odcieniach drewna co łóżko tylko czekało by je użyć.
- Jakbyś nie wiedziała Hermiono jestem twoją matką chrzestną więc możesz mnie prosić o co tylko chcesz. - uśmiechnęła się Bellatrix i uścisnęła na pożegnanie. Hermiona usiadła na łóżku. Przejechała ręką bo jedwabnej pościeli. Do pokoju wpadł Blaise z ich matką.
- Hermiona nigdy nie zostawaj sama z Bellatrix ! - z wyraźną ulgą powiedziała jej mama. Miona zdziwiona popatrzyła na swoją matkę.
- Dlaczego ? Jest bardzo miła. - uśmiechnęła się Hermiona. Alexia popatrzyła z troską na córkę. Była taka ładna.
- A gdzie mój tata ? - zaciekawiona Hermiona spojrzała na matkę.
- Oh Damien powinnien tu być lada chwila. - w tej chwili do pokoju wszedł mężczyzna o kruczoczarnych włosach i wielkich brązowych oczach.
- Mionka ! - krzyknął i wziął w ramiona swoją córkę. Miona zdziwiona patrzyła to na Blaise to na mame to na tate. Jak dobrze że miała rodzine. Ciekawe co powie Granger'ą w końcu oni nadal myślą że są jej rodzicami.
- Chodz siostra idziemy do Hogsmeade - Blaise wziął Hermione i przewiesił ją przez ramię.
- Puszczaj głupku ! - Hermiona waliła piąstkami w plecy Zabiniego. Usłyszała śmiech matki i ojca i znikneli w korytarzu. Blaise ją puścił i złapał za ręke. Poszedł po schodach w górę i znaleźli się w małym korytarzyku z czterema drzwiami. Blase zapukał do jednych. Przed rodzeństwem stanął Dracon Malfoy.
- Idziemy ? - radośnie zapytał Blaise. Draco skinął lekko głową i podąrzył za Blaisem i Hermioną.
- Draconie - usłyszeli za plecami męski głos. Obrócili się w trójkę i ujrzeli Lucjusza Malfoya.
- Z rodziną sie nie pożegnasz ? - syknął Lucjusz. Dracon westchnął i podszedł do ojca. Ten uściskał go dla przykładu i przekazał matce.
- Panno Zabini mógłbym zamienić z panią kilka słów ? - spojrzał na Hermione Malfoy Senior. Hermiona popatrzyła na brata i podeszła do pana Malfoya. Ten otworzył drzwi do jednej z sypialni. Była to sypialnia dla dziecka. Miona popatrzyła wyczekująco na Lucjusza.
- Może nie wiesz ale jak byłaś młodsza to mój syn cóż pałał do ciebie uczuciem. I twierdze że nadal to ma więc mogłabyś nie zwracać na niego uwagi najlepiej usunąć się z jego życia. - syknął na Hermione Lucjusz. Ta wyprostowała się i popatrzyła na mężczyzne. Już miała mu odripostować gdy do pokoju wpadł Draco i pociągnął Hermione za reke.
- Idziemy z tąd - warknął po drodzę do kominka.
- Pod Świnskim Łbem - krzyknął Draco przyciskając mocniej w talii Hermione i wrzucając proszek Fiuuu do kominka. Chwilę później oboje wirowali. Kiedy Hermiona i Draco poczuli pod nogami grunt wyszli z kominka i otrzepali się z sadzy.
- Co to było ? Czy twój ojciec czasem trochę nie przesadza ? - warknęła wściekła Hermiona. Platynowy chłopak popatrzył na dziewczynę.
- Co on od ciebie chciał ? - westchnął Malfoy.
- Chciał zebym trzymała się od ciebie z daleka bo się we mnie zakochałeś w dzieciństwie - rozgoryczona Hermiona zaczeła niepsokojnie tupać nogą.
- Co wy do cholery jasnej robicie ?! Zostawiać mnie samego z wściekłym Luckiem ? - z kominka wyskoczył Blaise. Hermiona spiorunowała brata wzrokiem a ten natychmiast się zamknął.
- Mam ochote go czasem zabić - syknął Draco.
- Miło mi to słyszeć synu.

4 komentarze:

  1. Końcówka wymiata <3 Hahahahahaaa ...
    Jestem zła na Lucka -.-
    Cudowny rozdział :)
    Pisz szybko bo muszę wiedzieć co dalej !!!
    Weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej i zapomniałam podziękować za dedykację <3

      Usuń